"Nie ma to jak dobry bike shed, żeby rozruszać bloga" - to stwierdzenie uknułem (razem z j00ru) jakiś czas temu, po zapoznaniu się z tytułowym prawem trywialności parkinsona i naniesieniu go na ilość komentarzy na moim blogu vs tematyka danego postu. Moim zdaniem jest to jedno z ciekawszych praw jeśli chodzi o prowadzenie bloga i może zainteresować szczególnie osoby prowadzące (lub chcące prowadzić) bloga/blogi w celach zarobkowych.

Parkinson's Law of Triviality (wiki), zwane również bikesheddingiem (czyli szopą na rowery), to prawo które mówi, że ludzie dużo chętniej dzielą się swoją opinią na tematy mniej skomplikowane (przykładem użytym przez Parkinsona była własnie szopa na rowery), niż na tematy bardziej skomplikowane (oryginalnie użytym przykładem był reaktor atomowy), ponieważ w tym drugim przypadku bardziej obawiają się bycia posądzonym o niedoinformowanie przez osoby zajmujące się danym tematem (szczególnie, jeśli przebywa się wśród takich osób, np. będąc na wyciecze w elektrowni atomowej).

Powyższym prawem mogłem więc w końcu wytłumaczyć:
* dlaczego niektóre posty (np. "Wybór studiów a szanse na rynku pracy") mają trochę więcej (68) komentarzy,
* a inne (np. "Return-oriented exploiting") trochę mniej (zero)

Z powyższego prawa i powyższej obserwacji płynie pewien ciekawy wniosek (imo), szczególnie dla osób które chcą rozkręcić bloga, wrzucić reklamy i mieć z nich duży przychód:
* dużo większy ruch, szczególnie na poziomie ilości komentarzy, wygenerują artykuły o prostych rzeczach, tj takie, które każdy będzie czuł się na siłach skomentować
W tym miejscu, na wszelki wypadek, chciałbym poprosić o nie mylenie "prostych artykułów" z artykułami "nieciekawymi" lub "nierzetelnymi" :)

Pozwolę sobie na chwilę "odpłynąć": Sądzę, że można pokusić się o stwierdzenie, że jest pewna progowa ilość komentarzy (gdzie ten próg może być płynny/zależny od czegoś) po której następuje "reakcja łańcuchowa", tj. czytelnicy zaczynają ze sobą dyskutować, a więc częściej wracają na stronę (a tym samym istnieje pewne prawdopodobieństwo, że dostrzegą pewną reklamę, etc). Hmm, w sumie obserwując pewne duże portale, można stwierdzić też, że czym niższy poziom merytoryczny komentarzy, tym niższy próg rozpoczęcia "reakcji łańcuchowej". Cóż, widać owner danego bloga/serwisu/etc czasem musi podjąć decyzję, czy chce zachować poziom, czy mieć dużo "dyskusji".

Ad meritum i podsumowując jednocześnie...
Jako osoba prowadząca blog, muszę przyznać, że bardzo mnie cieszą komentarze moich czytelników i bardzo lubię prowadzić dyskusję na łamach komentarzy.
I przyznaję się, że od czasu do czasu wrzucam jakiegoś bike sheda, tylko po to, żeby faktycznie jakieś komentarze zobaczyć ;>

Comments:

2011-11-03 06:29:27 = sebas86
{
A jeszcze innych nie chce się komentować bo po prostu nie ma czego dodać od siebie (np. PiXiEServ - a simple PXE server -> http://gynvael.coldwind.pl/?id=422), no może oprócz ewentualnego "good job". ;)
}
2011-11-03 08:02:47 = Xion
{
Heh, dokładnie to samo obserwuje u siebie. I jeśli jakaś notka zbierze dużo komentarzy - a nie była do tego "przeznaczona" - to zastanawiam się, gdzie popełniłem błąd :)
}
2011-11-03 10:47:47 = carstein
{
Pamiętam, że wiele razy już o tym rozmawialiśmy. U siebie mam dokładnie tak samo - jak napiszę coś o XSS-ach czy innych takich, to mam 5 komentarzy, z czego 3 o literówkach. Za to jak napiszę coś o polskiej scenie security (czasami trochę trolując, czasami drażniąc) to mam 40 komentarzy z czego przynajmniej połowa to ataki personalnej kogoś na kogoś. Doszedłem jednak do wniosku, że chyba nie o to mi jednak chodzi. Może rozwiązaniem jest pisanie po angielsku? No ale po angielsku jest już tyle blogów o security, że ja z moimi przemyśleniami to za bardzo się nie przebiję.

To chyba właśnie jedna z przyczyn, z powodu których nie chce mi się więcej pisać. Ale przyjąłem sobie inną strategię - piszę do ludzi. Inspiracją był wpis Opiego - http://bronikowski.com/1917

Dzięki za ten wpis - nie muszę tego samego pisać u siebie.


}
2011-11-03 15:48:17 = Dab
{
Kasę na blogowaniu to można trzepać jeżeli to jest cel sam w sobie. Setki domen, na każdej SEO-wy shit z treścią kopiowaną z wszystkich możliwych źródeł a do tego 70% powierzchni zajmują reklamy. Szkoda tylko że potem 90% Internetu to czysty spam :) Jak ktoś chce zarabiać na blogowaniu pisząc o niszowej tematyce w niszowym języku to niech się 0xFF razy zastanowi :) Co najwyżej będzie dostarczał "paliwa" do takich spamhubów o których wspomniałem wcześniej.
}
2011-11-03 20:28:49 = anonim
{
ja wyznaje zasade, ze jak sie na czyms nie znam, to nie pisze komenta, a ze na security sie nie znam, to komenty pisze stosunkowo rzadko

chociaz z drugiej strony, na tematy trywialne rowniez nie chce mi sie pisac, za duzo komentow mnie odstrasza, nie lubie pisac "anonimow" nie wiadomo o czym i nie wiadomo do kogo (jak np czesto sie to zdarza na o2.pl - artykul o waznym odkryciu polskich naukowcow z biologii, w komentarzach jak zawsze dyskusja o poziomie polskiej edukacji, zenada)

btw, zawsze mnie zastanawialo, czym kieruja sie ludzie tworzacy blogi, nikt im przeciez za to nie placi :) chec pochwalenia sie swiatu, ze cos sie samemu odkrylo (np luki w security, fajny pomysl, itp itd) rozumiem, sam swojego czasu mialem strone dotyczaca programowania, do ktorej link znalazl sie nawet w komercyjnym pismie (tak, musialem sie pochwalic :) ), natomiast nie rozumiem checi Gyna do ogladania komentow pod "zamulaczami" (bike shedami, wole jednak uzywac polskiego nazewnictwa ;p), zawartosc merytoryczna wiekszosci z nich jest zerowa, zreszta zamulacz z definicji zawiera malo tresci, wiec trudno zeby komentarze byly wysokich lotow, trudno sie z nich czegokolwiek nowego dowiedziec

co natomiast uwazam za zamulacze? wszelkie arty poswiecone poczatkujacym, szczegolnie te niezwiazane bezposrednio z programowaniem i informatyka - czy warto isc na studia, punkt widzenia tego i tamtego, powiedzialbym, ze nierzadko takie wpisy sa szkodliwe, mlodzi ludzie z natury sa pyszni i zgodza sie ze wszystkim co wzmacnia ich poczucie wartosci, owszem, jest to Twoj punkt widzenia, jednak dla wielu osob staje sie to pretekstem do wybiorczej nauki materialu szkolnego/studyjnego, w sumie to nie jest wina bloga, ale takie opinie czesto wzmacniaja ten modny ostatnio trend, przez co mamy coraz wiecej domoroslych inzynierow, ktorym sie sni "wiecej praktyki" na studiach (imho "jesli chcesz praktyki, to idz do roboty", rozpisalbym sie na ten temat bardziej, ale nie chce zbaczac z glownego topicu tego newsa), tak czy siak gleboko ubolewam nad stanem polskiej edukacji, co wrecz emanuje z moich komentow :)
}
2011-11-03 22:25:59 = lukasz1235
{
Wystarczy napisać, że Windows jest lepszy od Linuksa (albo odwrotnie) i 100+ komentarzy gwarantowane ;)
}
2011-11-04 06:48:56 = olo16
{
@anonim - najpierw narzekasz, że pod zamulaczami np. na o2 pojawiają się komentarze zupełnie niezwiązane z tematem o np. poziomie edukacji, a 2 akapity dalej piszesz o ... stanie polskiej edukacji...
}
2011-11-04 19:04:46 = anonim
{
@olo16 - zauwazylem to juz w trakcie pisania posta ;] ale uznalem ze troche hipokryzji jeszcze nikomu nie zaszkodzi. W zasadzie mozna by to przyjac za odmiane prawa Godwina, jesli w komentach pojawia sie wzmianka o stanie polskiej edukacji, to czas zakonczyc watek.

zreszta zamulacze czesto dotycza rzeczy zwiazanych z edukacja, wiec nie powiedzialbym ze akurat moja wzmianka na ten temat byla offtopem, mysle ze bylo to poniekad zwiazane z tematem
}
2011-11-06 18:44:35 = nobody
{
Ja czytam bloga dla tekstu a dla reklam mam adblock'a. Poza tym to co czyta się na twoim blogu to przede wszystkim fajny styl wypowiedzi i merytoryczne podejście do tematu lub łopatologiczne dobitne wbicie wiedzy a nie sztuka dla sztuki.
Poza tym tematy, które tu poruszasz są dość niszowe a przekrój jest począwszy od hardware poprzez obiektówkę w dosie a kończąc na temacie "jak przykręcić półkę" a jeśli ktoś nie ma zdania na temat lub czuje się jak by trafił na wykład o fizyce kwantowej będąc w podstawówce czy na temat w którym wypowiadanie się to wręcz strata czasu to po prostu "zostawia to bez komentarza".
Poza tym są też osoby takie jak ja, które doceniają twoją pracę, ale nie piszą "cool więcej takich" za to nałogowo odświeżają stronkę z oczekiwaniem na to Czy gyn nam dziś coś zaserwuje.
No i przede wszystkim jeśli zapalasz temat "flame" pisząc np. delphi jest dla debili a c jest rzeźbieniem w gównie to nie dziw się, że jest odzew.
Nie odkrywasz ameryki wystarczy sojrzeć co serwują nam media - coś kontrowersyjnego np. "krzyż w parlamencie" i już jest temat do nawijki i kłótni... tylko czy takie coś w ogóle cie rajcuje :>
Poza tym zauważyłem, że jeśli odwalisz kawał dobrej roboty to zawsze znajdzie się ktoś kto znajdzie dziurę w całym i wytknie literówkę.

Teraz mała prowokacja - jeśli uważasz że ten koment jest wart komentarza to się do niego po prostu nie odnoś :P
}
2011-11-07 05:28:46 = Drraven
{
Ja bardzo chętnie czytam o XSS'ach i innych atakach, ostatnio bawię się z stronkami różnymi (crack-me-stites, mam na myśli).

Do reklam mam AdBock do firefoxa i internet staje się lepszy. Na niektórych forach używam własnego CSS'a by niepotrzebne rzeczy po prostu wyeliminować.
(wygląd tej strony sam w sobie mi sie podoba :))
}
2011-11-08 18:16:48 = MDobak
{
Ale IMHO dzięki tym wpisom których prawie nikt rozumie masz tylu odwiedzających. Dzięki takim wpisom, wiem, że czytam wpisy eksperta a nie niedzielnego programisty który sobie coś tam wyskrobie na bloga od czasu do czasu. Poza tym, motywuje mnie niektóre Twoje wpisy do nauki :).
}
2011-11-09 16:49:18 = Drraven
{
#MDobak:
Mnie motywuje poziom moich projektów, ltore chce skończyć :)

To jak z tymi XSS'ami ?:)
}
2011-11-23 17:07:19 = koptok
{
To w sumie dość optymistycznie nastrajające prawo.
}
2014-04-29 09:49:13 = fenbf
{
Zgadzam się z tym stwierdzeniem. Dodatkowo pisanie o "shedow" może być dobrym ćwiczeniem. Może też zmiejsza się paraliż decyzyjny i obawę przed posiadaniem perfekcyjneg wpisu.
}

Add a comment:

Nick:
URL (optional):
Math captcha: 10 ∗ 5 + 7 =