Stało się. Dołączyłem do grona blogerów mniej lub bardziej związanych z security, którzy przyznali się do czytania papieru i nawet napisali o tym na blogu. Jedyna różnica polega na tym, iż zamiast opublikować ów post na swoim blogu, to, gościnnie, wrzuciłem go na bookblog.pl. Zapraszam do zapoznania się z treścią owego postu, oraz do komentowania (tym razem na w/w blogu, a nie tutaj).

http://www.bookblog.pl/2010/03/i-coz-watsonie-o-tym-myslisz/
(Komentarze dzisiaj plz na bookblog.pl, dzięki ;>)

Comments:

2010-03-07 22:10:44 = Tomasz Kowalczyk
{
Nie "ów" postu, a "owego" - a reszta komentarzy już na bookblog. ;]
}
2010-03-07 23:00:09 = Gynvael Coldwind
{
@Tomasz
Żeście się dzisiaj na to moje "ów" ów-zieli ;p 3ci raz w ciągu 4 godzin, jakaś plaga! :)))
Anyway, thx, fixed ;)
}
2010-03-08 05:49:14 = Jurgi
{
Jeśli przyczyniłem się do tego „come outu”, to bardzo mi przyjemnie. :)
}
2010-03-08 08:04:13 = Gynvael Coldwind
{
@Jurgi
Hehehe z "coming outem" trafiłeś w moje zamierzenia - tj. chciałem użyć tego zwrotu, i podlinkować go do pewnego postu Carsteina (http://pentester.jogger.pl/2009/12/21/hakerzy-i-lanserzy/) :) Ale w końcu stwierdziłem, że nie ma sensu dolewać oliwy do ognia. Ale skoro już o tym wspomniałeś... :)
}
2010-03-09 08:05:40 = piatkosia
{
Co do kryminalistycznych: czytnij "Cyfrową twierdzę" Dana Browna. Niezła jest
}
2010-03-09 10:29:28 = mihu
{
A propos "ów": Gyn, czytam twoje teksty w różnych miejscach od ładnych paru lat, i odkąd pamiętam nigdy nie odmieniałeś "ów" (jakoś mi to zawsze zapada w pamięć), więc w sumie najwyższy czas ten drobny błąd poprawić :))))
}
2010-03-10 22:45:33 = Gynvael Coldwind
{
@piątkosia
Thx za sugestię, zastosuje się w wolnej chwili ;)

@mihu
Staram się poprawiać ;)
Ale słowo daje, jeszcze kilka takich błędów i przejdę na eng-only blogowanie, tam przynajmniej ludzie mają większą tolerancje na błędy ;ppp
}
2010-03-15 08:33:05 = Jurgi
{
Bez przesady, posługujesz się wyjątkowo dobrą polszczyzną. A że zawsze zostaje coś do poprawienia — cóż…
}
2010-03-16 11:25:50 = Gynvael Coldwind
{
@Jurgi
Co do polszczyzny, to hmm, ujdzie imo, chociaż "dobrą" bym jej nie nazwał. Co do 'zawsze zostaje coś do poprawienia', to norma :)
Raczej chodzi mi o to, że często zdarzają się sytuacje, w której post, który z założenia miał mieć pewną dawkę wiedzy (czyli warstwa merytoryczna miała być bogata), a warstwa komunikacyjna (aka "polszczyzna") miała jedynie służyć przekazaniu tego pierwszego, jest komentowany w sposób "tu masz literówkę", "ów się odmienia", "zarówno piszę się razem", etc.
Ja rozumiem, że niektórym bardzo zależy na poprawności języka, ale imo umyka w takim wypadku sedno sprawy, którym jest jednak warstwa merytoryczne, a nie, jak mogłoby się wydawać po komentarzach, warstwa komunikacyjna. Dlatego komentarze o literówkach przy braku komentarzy dotyczących merytorycznego aspektu posta, czasami mnie trochę demotywują. A czasami się cieszę, że nikt nie umiał się przyczepić do części merytorycznej, więc przyczepił się do literówek ;p
Jak wiesz, publikuje też po eng. sporo postów, i tam czegoś takiego nie zauważyłem ;>

}
2010-03-18 22:34:13 = Tomasz Kowalczyk
{
Jak byłem "młodszy" [podstawówka i te klimaty], to czytałem masę książek [nie informatycznych], więc po prostu wszelkie literówki, błędy i tego typu wyłapuję prawie jak "syntax errory" w kodzie. Może brzmi to dziwnie, ale po prostu czytając tekst od razu w tle zarzucam regex i wszystko co nie pasuje do wzorca prawie świeci się na czerwono. ;]
}
2010-03-20 13:13:35 = Szymek
{
Nikt nie komentuje warstwy merytorycznej, bo nikt się na niej nie zna i tyle. A że masz fajny styl pisania, to się zagląda czasem na bloga ;]
Zresztą lepiej mieć komentarze w stylu "-uje się nie kreskuje" niż żadnych.
}

Add a comment:

Nick:
URL (optional):
Math captcha: 5 ∗ 1 + 7 =